Najprostsze rozwiązania są najlepsze i... najwygodniejsze. Tak było i tym razem. Wybrałyśmy kilka miejsc na zdjęcia, więc podstawą były wygodne buty. Nie byłam szczególnie przekonana do Air Maxów, ale jednak było warto. Czarne legginsy są dobrą bazą do wielu stylizacji, pod warunkiem, że zakrywają pupę. Dlatego wybrałam oversizowy t-shit. Patrząc w lustro wciąż mi czegoś brakowało, więc pożyczyłam koszulę od chłopaka (która zresztą już stała się moją koszulą;). Na koniec czarny włochaty płaszczyk i można było wyjść z domu, z dobrym samopoczuciem i komfortem. To teraz zdjęcia :)
Płaszcz ATMOSPHERE
T-shirt RIVER ISLAND
Koszula TOPMAN
Legginsy PEPCO
Buty NIKE
Okulary TOP SECRET
Uwielbiam leginsy :) dla mnie najwygodniejsze na świecie. Ukryć pupę, w żadnym wypadku:)
OdpowiedzUsuńA narzutka świetna, przytulna :)
Świetny outfit! Sama nie chodzę w legginsach, ale Tobie idealnie pasują;)
OdpowiedzUsuńPięknie! Bardzo mi się podoba płaszczyk, całość genialna
OdpowiedzUsuńhttp://fashionelja.pl
Buty!
OdpowiedzUsuńsuper buciki :)
OdpowiedzUsuńfajnie połączenie podoba mi sie warstwowa góra
OdpowiedzUsuń